Czy szczepienia wciąż działają?
Coraz więcej głosów dociera takich, że szczepienia są bez sensu i że nie działają. Postanowiłem przyjrzeć się temu tematowi z bliska.
Argumentem, który bardzo często przewija się w ustach antyszczepionkowców jest teza, że w krajach, które osiągnęły wysokie wskaźniki zaszczepienia pandemia zbiera teraz żniwo. Na poniższej grafice są dane dotyczące wskaźników szczepień w krajach Unii Europejskiej.
To co widzimy wyżej chyba jest wystarczającym dowodem na skuteczność szczepionek :)
Kolejny argument, który ostatnio często słyszę to taki, że w szpitalach są zaszczepieni. No tak, są. W państwach, gdzie wskaźniki zaszczepienia będą zbliżały się do 100% będą sami zaszczepieni i wcale nie znaczy to, że szczepionki nie działają. Od samego początku badania kliniczne mówiły, że szczepienie nie daje 100% ochrony przed zakażeniem, a gdy zaczęły powstawać kolejne mutacje ta ochrona jeszcze minimalnie spadła. Ostatnio, w październiku, w "The Lancet" opublikowano artykuł, który pokazuje jak w czasie spada efektywność szczepionek przeciw COVID. Badanie na pokaźnej grupie badawczej - włączono do badania prawie 3,5 mln osób, które były obserwowane od grudnia 2020 do sierpnia 2021. Okazało się, że ochrona przed zakażeniem spadła z 88% w pierwszym miesiącu po pełnym zaszczepieniu do 47% pięć miesięcy po pełnym zaszczepieniu. Natomiast szczepionki równie mocno chroniły przed hospitalizacją - w pierwszym miesiącu skuteczność przeciwko hospitalizacji wyniosła 87%, a 5 miesięcy po pełnym szczepieniu 88%. (źródło)
Z tej pracy wynika więc, że znacznie spada ochrona przed zakażeniem - aż połowa zaszczepionych może ulec zakażeniu, ale utrzymuje się ochrona przed hospitalizacją i zgonem - ale nie wynosi ona 100%!